Korzystanie z nieistniejącego zezwolenia EKMT

Przewoźnik z kraju spoza Unii Europejskiej rozpoczął transport w momencie, gdy jeszcze nie posiadał zezwolenia. Reguły jednak są jasne i wspólne dla wszystkich transportowców – najpierw zezwolenie, a potem transport. Nieprawidłowości w tym zakresie dopatrzył się podczas kontroli inspektor z częstochowskiego oddziału śląskiej ITD. Pojazd trafił na parking. Przewoźnik musi wpłacić kaucję 12 tys. zł i uzyskać nowe zezwolenie.

Widok na obszerny parking dla pojazdów ciężarowych. Na pierwszym planie po prawej widać przód radiowozu inspekcji transportu drogowego. Nieco w oddali po lewej zaparkowany skośnie biały ciągnik siodłowy z szara naczepą. Widać jego przód oraz lewy bok. Nieco dalej są jeszcze dwa inne pojazdy ciężarowe. Jest dzień, ale jest ponuro i szaro. Na niebie wiszą szare kłębiaste chmury.

Kontrolowany pojazd członowy oraz wóz ITD stoją na parkingu w miejscu kontroli

W miniony czwartek (21 grudnia) inspektorzy z oddziału ITD w Częstochowie, pracujący na punkcie kontroli na A1 w Woźnikach, zatrzymali do kontroli pojazd mołdawskiego przewoźnika. Kierowca realizował międzynarodowy transport rzeczy z Polski do Serbii. Podstawą jego wykonywania było okazane do kontroli zezwolenie typu CEMT/EKMT. Zwykle przewoźnicy używają całorocznych zezwoleń EKMT, ale tym razem było inaczej: okazane zezwolenie miało znacznie krótszy okres ważności. Mołdawski urząd wydał ten dokument w dniu 11 grudnia, co jasno i jednoznacznie zostało na zezwoleniu  wpisane i dopiero od tego dnia dokument ten był ważny. Tymczasem analizując zapisy w książce pojazdu towarzyszącej zezwoleniu, gdzie na bieżąco odnotowuje się załadunki, rozładunki i przejazdy bez ładunku, inspektor dostrzegł, że wyjazd na pierwszy załadunek miał miejsce w dniu 10 grudnia, czyli w dniu poprzedzającym dzień wydania zezwolenia. Instrukcja korzystania z zezwoleń Europejskiej Konferencji Ministrów Transportu jasno wskazuje, że zezwolenie musi towarzyszyć pojazdowi na każdym etapie podróży, zarówno ładownej jak i pustej, pod rygorem nieważności takiego zezwolenia. Okazane zezwolenie nie mogło zatem zostać uznane za ważne. Kierowca żadnego innego zezwolenia pozwalającego na transport do krajów „trzecich” w pojeździe nie posiadał. Stwierdzono naruszenie, które przewoźnika mołdawskiego będzie kosztować 12 tys. zł. Pojazd trafił na parking strzeżony i pozostanie tam do czasu wpłaty kaucji oraz okazania innego, ważnego zezwolenia.

Data publikacji: 22.12.2023